Osiągnięcie work life balance nierzadko bywa prawdziwym wyzwaniem, szczególnie dla osób posiadających rodzinę. Jak pogodzić karierę z obowiązkami domowymi i jeszcze mieć czas dla siebie?
Chaos nie sprzyja spajaniu życia zawodowego z prywatnym. Każdego dnia skrupulatnie planujmy, co musimy zrobić, najlepiej spisując najważniejsze punkty na liście (odhaczanie kolejnych zadań będzie dawało nam satysfakcję i poczucie, że idziemy do przodu). Widząc konkretne cele do zrealizowania, będzie łatwiej nam w pracy skupić się na… pracy, bez marnotrawienia czasu na surfowanie w sieci, które sprawia, że wybijamy się z rytmu, nierzadko mamy opóźnienia i musimy brać nadgodziny. Nie mając planu dnia, często nie zdajemy sobie sprawy, jak czas przecieka nam przez palce na bezwartościowych, często automatycznych nawykach, typu przeglądanie Instagrama, Facebooka, czy ulubionych portali plotkarskich.
Jeśli czujemy, że spędzamy zbyt mało czasu z partnerem lub zupełnie zaniedbaliśmy siebie, a nasze ulubione pasje dawno odeszły w zapomnienie, warto zorganizować dodatkową opiekę dla pociechy – może rodzice, rodzeństwo czy przyjaciółka z chęcią zaopiekuje się naszym dzieckiem raz na tydzień lub raz na dwa tygodnie przez kilka godzin. Zyskamy w ten sposób chwile tylko dla siebie. Świetnym pomysłem jest też zatrudnienie opiekunki, jeśli nasz domowy budżet na to pozwala.
Warto ustalić z partnerem równy podział obowiązków, angażować go w domowe prace. Branie wszystkiego na swoje barki jest bardzo obciążające, przytłacza i zwiększa ryzyko depresji. Dobrym pomysłem jest też wprowadzenie tej zasady w pracy – nawet jeśli uważamy, że zrobimy coś lepiej od innych, dajmy się wykazać mniej doświadczonym członkom zespołu, być może mile nas zaskoczą i docenią obdarzenie ich większym zaufaniem?
Warto pogodzić się z faktem, że życie nie jest perfekcyjne i mimo najszczerszych chęci, wysiłków, jakie poczynimy, zawsze coś może pójść nie tak, jakbyśmy oczekiwali. Życie w ciągłym poczuciu winy, że mogliśmy zrobić coś szybciej, lepiej, inaczej nie jest dobre dla naszej psychiki – warto więc przyjąć postawę akceptującą. Tylko tak będziemy umieć cieszyć się chwilą obecną, żyć bez ciągłej “napinki”. Naprawdę nie warto przejmować się błahostkami!
Dzięki osiągnięciom nowych technologii i możliwości pracy zdalnej elastyczność czasu i wykonywanie obowiązków nie tylko w biurowej przestrzeni, ale i w domu (bycie stale online, czyli osiągalnym dla szefa w razie tzw. pożaru) stało się normą. Warto zadbać o higienę czasu pracy, ustalić jasne zasady i pracować tylko w wyznaczonych godzinach, nie sprawdzać służbowych maili ani nie odbierać telefonów od klientów czy współpracowników o dowolnej porze dnia i nocy. Najzdrowszym podejściem jest pozostawienie spraw firmowych w biurze i przestanie o nich myśleć po przekroczeniu progu domu – tylko dzięki takiemu nastawieniu będziemy mogli w 100% skupić się na rodzinie.
>> Zobacz też: Badania po 50 roku życia. Sprawdź, jakie należy wykonać?
Znajomość zasad asertywnej komunikacji jest bezcenna zarówno w pracy, jak i w domu. Warto nauczyć się odmawiać (oczywiście w kulturalny sposób), nie dać się namówić na wykonanie rzeczy, które nie są zgodne z naszymi wartościami (np. kończenie projektu w domu kolejny raz), konkretnie argumentując swoje stanowisko. Dobrym pomysłem będzie uczestnictwo w warsztatach poświęconych treningowi asertywności, szczególnie jeśli jesteśmy z natury bardzo ulegli i za wszelką cenę unikamy konfliktów.
Podsumowując, łączenie kilku ról w życiu – rodzica, pracownika i partnera nie jest proste, często wiąże się z poczuciem winy, frustracją i stresem. Mamy nadzieję, że dzięki naszym praktycznym wskazówkom osiągnięcie życiowej równowagi okaże się nieco łatwiejsze.